Jolanta Bogusławska - biogram i teksty autorskie

 Biogram

 

Jolanta BOGUSŁAWSKA (Laryssa Sylwia z d. Bakoń)

 

Warszawianka od kilku pokoleń. Urodziła się naprzeciwko Ogrodu Saskiego w secesyjnej kamienicy, ocalałej po działaniach wojennych. Ukończyła Technikum Łączności Nr 2,  a w SGPiS (obecnie SGH) - Wydział Finansów i Statystyki. Przez cały okres pracy zawodowej była urzędnikiem państwowym.

W 2010 r. zaczęła pisać wiersze. Na swoim koncie ma nagrody i wyróżnienia. Za najważniejszą uważa III nagrodę w Konkursie poetyckim im. ks. Macieja Kazimierza Sarbiewskiego (2013 r.).  Jej wiersze były publikowane w dwumiesięczniku POEZJA dzisiaj,  w czterech Almanachach Klubu Literackiego Metafora i w Antologiach SAP: Nagie serca, Boso po ściernisku i Kocha się za nic. W 2012 r. wydała debiutancki tomik Zapal światłem słowo. Pisze również aforyzmy (takie swoje myśli), lepieje i prozę satyryczną. Jest członkiem Stowarzyszenia Autorów Polskich Oddział Warszawski II.

Pasjonuje się historią Polski, podróżami zagranicznymi i fotografią. Dwukrotnie na jachcie „Pogoria” płynęła  po Morzu Śródziemnym i dotarła do wybrzeży Afryki.

 

Teksty autorskie

 

WIERSZE LIRYCZNE

 

Jolanta BOGUSŁAWSKA

 

Dworzec powitań i rozstań

 

Na stary dworzec powitań i rozstań

Smutna dziewczyna codziennie przychodzi

Przyjazdy pociągów nieustannie śledzi

Nawet gdy zegary godzin nie wskazują

W stukot kół uparcie zasłuchana

Myśli w kryształki zdarzeń pozamykała

Niesforne łzy płyną po policzkach

Jakby niewyjęte szkiełko podrażniało oczy

W milczeniu zatopione wargi

Jego imię bezgłośnie przyzywają

Ona ufa… i ufa… i ufa…

Ona czeka… i czeka… i czeka…

On przyjedzie… on przyjedzie… on przyjedzie

 – Dziś ostatnim pociągiem przyjedzie…

Zmysłowością ta noc się wypełni 

Krople wina zadrżą na ich ustach…

 

***

 

Przyciągasz magią

Gdy w smudze księżyca rozścielasz ramiona

Otwieram się dla twoich przytuleń

I muskań zwilgotniałych policzków

Jestem bliżej nieba w Dolinie Miłości

W miodnym aromacie zapamiętuję chwile

Rankiem leniwie nas wybudzi 

Winorośl przemieniona jesienną czerwienią

 

Kosmos

 

Jego czas liczymy w kwadrylionach

Lub w nieskończoności trudnej do pojęcia

Budujemy doskonalsze teleskopy

Aby poznać naturę wciąż niezgłębioną

On nie wydając z siebie głosu

Nieustannie coś burzy i stwarza na nowo

A nas ludzi od prawieków zachwyca

Otulając dreszczem największej rozkoszy

W jego bezkresie krążą bezkształtne cheruby

I dusze przez Boga nie do końca potępione

Niedefiniowalny i nieprzenikniony

Do końca pozostawia niedosyt…

 

 

Jestem wiatrem

 

Jestem wiatrem

- Bez ograniczeń

Ziarenkiem piasku tulę się do twarzy

Wolnością ptaka przemierzam przeszkody

Zło i zniszczenie mam w awanturniczej naturze

Jestem wiatrem

W szepty kochanków wplatam muzykę

I w tańcu jak derwisz wiruję opętany

Jestem wiatrem

Chociaż oko mędrca mnie nie dostrzeże

Jestem wiatrem i…

Człowiekiem stworzonym przez Boga dnia szóstego

 

 

Głaszczę aksamitną sierść…

 

Dziś tak

Jakby ciebie w ogóle nie było

Jakby nie połączyło nas twoje przyjście na świat

 

Odkrywam niekochanie

A może to tylko moja złość na ciebie…

Przeistoczony w świadectwo przeszłości

Odszedłeś w wieczność… matki nie pożegnałeś

 

Białą kartkę znów nasączam łzami…

Głaszczę aksamitną sierść mojego psa

- Namiastkę dającą ukojenie

 

LEPIEJE

 

* * *

Lepiej popatrzeć na kawki,

niż dostać pijackiej czkawki.

 

* * *

Lepiej wypić kieliszek wódki,

niż dostać „kosza” od rozwódki.

 

* * *

Lepiej mieć panienkę z Jasła,

niźli wdówkę spod Supraśla.

 

* * *

Lepiej znaleźć rym niegłupi,

niż z Wacławem dziś się upić.

 

* * *

Lepiej w morzu się utopić,

niźli Zochy fochy znosić.

 

* * *

Lepiej samej pić szampana,

niźli z Heńkiem spać do rana.

 

* * *

Lepiej być z wycieczką w Limie,

niźli zmoczyć się w Solinie. 

 

4.  AFORYZMY

 
 

* * *

W naturze człowieka leży długie pamiętanie zła, a krótkie dobra.

 

* * *

Człowiek, który niszczy naturę, powinien sobie uświadomić, że niszczy przede wszystkim siebie.

 

* * *

Życie to nieustanne wędrowanie: za kimś, za czymś, po coś…

 

* * *

Są łzy, które nigdy nie wysychają. To łzy po stracie kogoś, kogo się kochało.

 

* * *

Wiara jest bezpłatnym dodatkiem do życia.

 

* * *

Jeżeli człowiek zawrze przymierze ze swoją samotnością, nigdy nie będzie sam.

 

* * *

Kiedy sytuacja jest nadmiernie skomplikowana, najlepiej poczekać, aż się uprości.

 

* * *

Miłość jest wtedy, gdy chcemy więcej dać z siebie, niż wziąć dla siebie.

 

* * *

Nawet gdybyś się bardzo starał, nigdy nie dopasujesz wszystkich kluczy do furek otwierających szczęście.

 

* * *

Błędy innych są nie do zaakceptowania do momentu, kiedy takie same błędy my popełnimy.

 

* * *

Kiedy wnętrze wypełnia muzyka, jest w nim mniej miejsca na smutki.

 

* * *

Wzdychanie do kogoś jest zawsze lepsze od zadyszki z kimś.

 

* * *

Kobieta, która chce mieć nieustanne powodzenie u mężczyzn, nie powinna demonstrować im całej swojej inteligencji i wiedzy.

* * *

 

W życiu rodzica najtragiczniejsze jest to, kiedy w odniesieniu do swojego dziecka czas teraźniejszy musi zmienić na czas  przeszły.

google-site-verification: google4aebcb7c9a4e06c8.html